Polub nas!
Polecamy:
Przyjaciele:
Archiwum
O tym piszemy:
- © Filiżanka Smaków, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie, przetwarzanie, wykorzystywanie, publikowanie w Internecie i innych mediach bez pisemnej zgody jest zabronione.
Przeczytaj naszą politykę prywatności.
Archiwum kategorii: Czekolada
Pod lupą: Fresh delights firmy Chocolissimo
Przesyłka od firmy Chocolissimo dotarła do nas zawinięta w wiele warstw: kartonowe pudełko, styropian, papier… Wystarczyło podnieść wierzchnią warstwę styropianu, żeby poczuć jakże pożądany w okresie upałów chłód. Dobiegał on z paczki w której, oprócz spodziewanych smakołyków, znaleźliśmy jeszcze zimne elementy chłodzące, podobne do tych, jakie umieszcza się w turystycznych lodówkach. Znalazły się w pudle ze względu na szczególną zawartość paczki, czekoladki Fresh Delights, ale przy okazji ochroniły przed upałem również inne czekoladowe słodycze. Wielkie brawa dla Chocolissimo za taką troskę o wysyłane produkty! Przecież w czasie letnich upałów tak łatwo zniszczyć najlepszą czekoladę zostawiając ją w transporcie na pastwę wysokich temperatur. Elementy chłodzące całkowicie rozwiązują ten problem i czekoladki dotarły do nas świeże i chłodne, zupełnie jakby za oknem nie prażyło letnie słońce.
Czekoladki Fresh Delights szczególnie wymagają odpowiedniej troski, bo zgodnie ze swoją nazwą, są to świeże owoce oblane czekoladą. Ich termin ważności jest bardzo krótki (tylko trzy dni!) i wymagają przechowywania w warunkach chłodniczych. Przy opakowaniu znajdziemy nawet etykietkę z napisem „Zjedz mnie dzisiaj” – idealnie zgodnym z naszą filozofią życiową;) Zdecydowaliśmy się więcspełnić to żądanie i spróbować Fresh Delights od razu.
Jakie wrażenia? Dokładnie takie, jakich można się spodziewać! Najpierw z cichym trzasiem przełamuje się cieniutka warstewka deserowej czekolady, potem zaś dociera się do miękkiej, słodkiej, soczystej gruszki… Czysta przyjemność! Zdecydowanie polecamy, jeśli macie czasem ochotę na chwilę luksusu.
W kolekcji Fresh Delights znaleźć można również inne ciekawe połączenia czekoladowo-owocowe. W różnych rodzajach czekolad zanurzone są świeże papryczki chili, truskawki, kawałki ananasa i jabłka. Nas najbardziej intrygują papryczki chili… chyba się nawet skusimy!
Zanim to jednak nastąpi, na blogu już niedługo znajdziecie recenzje innych produktów, które dotarły do nas w tej samej paczce od Chocolissimo: Tea and Coffee Fashion i Truskawkowy Ballotin Petit.
P.S. „Elementy chłodzące” z paczki zachowaliśmy i ratujemy się nimi podczas upałów :)
Opublikowano Czekolada, Pod lupą
Otagowano chocolissimo, czekolada, fresh delights, pod lupą
Komentowanie nie jest możliwe
Co siedzi w Twojej czekoladzie?
Według serwisu Portal Spożywczy nadchodzą ciężkie czasy dla czekolady. Ponieważ gwałtownie rośnie cena masła kakaowego, producenci czekolady mają do wyboru: albo drastycznie podnieść ceny, albo zastąpić ten wyjątkowy składnik innymi tłuszczami… Żadna z tych opcji nas nie cieszy, ale z dwojga złego wolelibyśmy droższą, ale dobrą czekoladę, niż tanią, ale… mniej czekoladową.
Jeśli ta wiadomość zmartwiła Was tak samo jak nas, polecamy artykuł z wrześniowego numeru „Filiżanki Smaków” pod tytułem „Co w czekoladzie siedzi?” w którym analizujemy co powinno się znaleźć w dobrej czekoladzie, co nie i jak czytać etykiety tak, żeby wybrać jak najlepszy produkt. Wrześniowy numer dostępny jest w salonach prasowych tylko do końca tego tygodnia, więc jeśli jeszcze go nie macie, warto się pospieszyć!
A Wy co wolicie? Za tę samą kwotę kupić mniej, ale lepszej czekolady czy zaszaleć z dużymi ilościami czekolady niższej jakości? :)
Opublikowano Czekolada
1 komentarz
Recenzja: Chocolissimo na Dzień Matki
Czas na kolejną recenzję! Tym razem podjęliśmy się ciężkiego zadania zjedzenia i ocenienia pralinek Chocolissimo w specjalnej edycji na Dzień Matki. Jeśli rozważacie sprawienie Mamie słodkiego prezentu, czytajcie dalej. Jeśli po prostu lubicie pralinki, też czytajcie dalej. Spoiler: są pyszne.
Pralinki dostaliśmy pocztą i mimo dalekiej podróży nadal prezentowały się bardzo elegancko, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Jeśli więc planujecie zamówienie ich jako prezentu lub bezpośrednie wysłanie w prezencie komuś bliskiemu, możecie robić to bez obaw, że do celu dotrze pokruszona masa. Opakowania prezentują się zarazem elegancko i wesoło, doskonale więc nadają się na Dzień Matki.
Tak jak czekolady Choc&Play, o których pisaliśmy poprzednio, również i te produkty Chocolissimo nie są najlepszym wyborem dla alergików. Oba zawierają soję i mleko. Dodatkowo pralinki truskawkowe zawierają pszenicę, czyli gluten. Producent ostrzega, że śladowe ilości pszenicy mogą znajdować się też w pomarańczowych pralinkach, a oba produkty mogą zawierać śladowe ilości orzechów. Trzeba jednak przyznać, że podobnie ma się sytuacja ze zdecydowaną większością czekoladowych produktów dostępnych na rynku.
Jogurtowe truskawki w mlecznej czekoladzie
Nic się tak nie kojarzy z początkiem lata jak truskawki – tutaj występują w słodkiej, suszonej postaci, oblane mleczną czekoladą i posypane drobnymi, chrupiącymi kawałkami płatków zbożowych. Praktycznie rozpływają się w ustach i są naprawdę przepyszne. To jednak mają być jogurtowe truskawki – gdzie ten jogurt? Staranna analiza składu ujawniła, że jogurt występuje wyłącznie w postaci aromatu… Czy truskawki w mlecznej czekoladzie nie mogłyby pachnąć jak truskawki w mlecznej czekoladzie? To jednak jedyna wada tych pralinek. Poza tym smakują jak lato polane czekoladą.
Puszka zawiera 150 g produktu, czyli kilkanaście pralinek (w naszej puszce było ich 12 – podzieliliśmy sprawiedliwie!).
Trufle pomarańczowe
Połączenie ciemnej czekolady z pomarańczą to absolutna, elegancka klasyka smaku. Kto czyta uważnie etykiety, ten wie, że bardzo często zawartość owoców w pralinach ogranicza się do owocowego aromatu. W tym przypadku jest inaczej – pomarańczowa masa wypełniająca czekoladowe wnętrze rzeczywiście zawiera pomarańcze i bez trudu można wyczuć to w smaku. Pralinki są kremowe i intensywne, bardzo aromatyczne, po prostu pyszne. Z czystym sumieniem polecamy je miłośnikom cytrusowych smaków.
Pudełko zawiera 200 g produktu, czyli kilkanaście pralinek (my dostaliśmy 15 – tego się nie dało sprawiedliwie podzielić…
W tej samej serii, w podobnych opakowaniach Chocolissimo oferuje też inne smakołyki: orzechy makadamia, mango i morele w czekoladzie, trufle cynamonowe, mleczne i ciasteczkowe. Pełną listę propozycji na Dzień Matki znajdziecie tutaj.
Dziękujemy firmie Chocolissimo za udostępnienie produktów do recenzji.
Pod lupą: Testujemy czekolady Choc&Play
Dzięki uprzejmości firmy Chocolissimo mogliśmy przetestować trzy czekolady z serii Choc&Play. Zanim jednak przejdziemy do sedna (czyli do zajadania czekolady), najpierw kilka słów o Choc&Play. Jednym z powodów, dla których byliśmy tak zainteresowani tym produktem, było to, że jest raczej nietypowy – można samemu skomponować sobie tabliczkę czekolady. Do wyboru jest kształt i rozmiar, rodzaj czekolady (mleczna, gorzka lub biała) oraz mnóstwo, mnóstwo rozmaitych dodatków: zaczynając od różnego rodzaju orzechów, przez suszone owoce, przyprawy, słodycze (żelki, herbatniki, draże), a na ozdobach kończąc. Pełną listę znajdziecie tutaj. Kiedy pierwszy raz zajrzałam na tę stronę, spędziłam dobre pół godziny, po prostu przeglądając wszystkie dodatki i wymyślając kolejne tabliczki. Nie wiem, jak można zatrzymać się tylko na jednej… (więcej…)
„Uznanej dobroci”, czyli stare reklamy czekoladowe
Trudno powiedzieć, czy życie było kiedyś prostsze, ale na pewno prostsze były reklamy – wystarczyło powiedzieć, że coś jest „uznanej dobroci” albo „niedoścignione w gatunku” i już – wszystko na temat.
Trochę żartobliwie zapraszamy w podróż po reklamach z początku XX wieku. Dla kogo czekoladkę?
Opublikowano Czekolada
5 komentarzy
Ciasto karobowe lub czekoladowe z Guinnessem
Prezentujemy przepis na ciasto w sam raz na przypadający w niedzielę Dzień Świętego Patryka – narodowe święto Irlandii, ojczyzny Guinnessa. Ciasto jest przepyszne – puszyste, ale wilgotne, z niespodziewaną, delikatnie karmelową nutką smakową, która zostaje na podniebieniu długo po tym, jak zniknie ostatni kawałek… Polecamy!
Przepis ukazał się w marcowym numerze „Filiżanki Smaków”.
Składniki:
- 250 ml ciemnego piwa typu stout (np. Guinness)
- 250 g masła
- 80 g karobu*
- 200 g cukru*
- 150 g jogurtu
- 2 jajka
- cukier waniliowy
- 280 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
Do garnka wlać piwo i dodać pokrojone na kawałki masło. Podgrzewać, aż masło się rozpuści, następnie zdjąć z ognia. Do ciepłego płynu dodać karob, cukier i cukier waniliowy, zmiksować.
W osobnym naczyniu zmiksować jogurt i jajka, aż masa będzie gładka. Wlać do ostudzonej mieszanki piwnej i krótko zmiksować. Porcjami dodawać przesianą mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną i mieszać ręcznie.
Dno tortownicy wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Wlać ciasto i piec w temperaturze 180 stopni przez około 50-60 minut.
Po wystudzeniu udekorować lukrem.
*UWAGA – zamiast karobu możecie użyć kakao. Pamiętajcie tylko, żeby wtedy dodać około 50 g cukru więcej.
Karob to mączka z chleba świętojańskiego. Ma słodki, podobny do kakao smak. W przeciwieństwie do kakao nie zawiera substancji pobudzających i nie uczula. Jest smacznym i zdrowym zamiennikiem kakao. Więcej informacji na temat karobu znajdziecie w lutowym numerze „Filiżanki Smaków” – numer 1(37)/2013.